czwartek, 2 listopada 2017

Artur Urbanowicz – "Grzesznik"



Tytuł: "Grzesznik"
Autor: Artur Urbanowicz
Wydawnictwo: GMORK
Rok wydania: 2017
Stron: 743




Opis:


Gabriel Amorth, egzorcysta, sporządził klasyfikację pięciu stopni nękania człowieka przez złego ducha: kuszenie, dręczenie, obsesje, nawiedzenie i opętanie.

Zapomniał jednak o jeszcze jednym, najgorszym: gdy wszystko to spotyka cię jednocześnie...

Marek Suchocki, boss suwalskiego półświatka, dowiaduje się, że jego najgroźniejszy konkurent wychodzi z więzienia. Nie czekając na dalszy rozwój wypadków, wraz ze swoimi wiernymi ludźmi postanawia raz na zawsze stawić mu czoło. Porachunki kończą się tragicznie – Marek spada ze schodów i doznaje silnego wstrząsu mózgu. Kiedy po tygodniowej śpiączce odzyskuje przytomność, okazuje się, że jego grupa została rozbita, a wszystkie pieniądze zarobione przez lata przestępczej działalności zniknęły. Jego przeciwnik, przez swoje brutalne i bezkompromisowe dokonania ochrzczony niegdyś przez media Grzesznikiem, daje się poznać jako genialny, niesamowicie inteligentny psychopata, który nie zna litości. Stawia Suchego przed wyborem – albo ustąpi, albo zostanie mu odebrane wszystko, czym tylko kiedykolwiek się cieszył. Na domiar złego wkrótce po wypadku ujawniają się nowe, przerażające zdolności Marka...

Poznaj zaskakujące, niespotykane dotąd połączenie horroru i opowieści gangsterskiej w klimacie Chłopców z ferajny!




Moje wrażenia:


Siedzę, myślę i nie wiem, od czego zacząć... Książkę przeczytałam już jakiś czas temu... Wiecie, dlaczego mam taki dylemat? Chyba dlatego, że w zeszłym roku przeczytałam debiut autora pt. "Gałęziste". Debiut, który bardzo mocno zapadł mi w pamięci. Do dziś wyraźnie pamiętam jego fabułę, ten dreszczyk emocji, który towarzyszył mi wtedy podczas czytania. Kiedy więc otrzymałam "Grzesznika" nastawiłam się na podobne wrażenia. Tymczasem Artur Urbanowicz mnie zaskoczył. Czy w takim razie książka spełniła moje oczekiwania? Czy jest równie dobra i pozostanie na długo w mej pamięci? O tym już za chwilkę

Głównym bohaterem książki jest Marek Suchocki "Suchy", boss suwalskiego półświatka, który rządzi twardą ręką całymi Suwałkami z pomocą swoich zaufanych ludzi. Potrafi być bezwzględny i okrutny, nie boi się nikogo i niczego. Ma żonę i dwójkę dzieci, siostrę i specyficzną mamuśkę. Jest też i kochanka. W życiu raczej niczego mu nie brakuje, wygodę zapewnia mu całkiem spory majątek, który posiada. Jednak pewnego dnia wszystko zaczyna się powoli zmieniać. Suchy otrzymuje informację, iż z więzienia wyszedł były boss przejętego przez Marka półświatka. Jest nim Grzegorz Samielewicz, zwany Samiel bądź Grzesznik. Co to oznacza dla Suchego? Czyżby ustąpienie miejsca?

Suchy nie chce się tak łatwo poddać i ustąpić. Bierze sprawy w swoje ręce, chce wyraźnie zaznaczyć, kto teraz tu rządzi. Postanawia raz na zawsze stawić mu czoło. Te porachunki gangsterskie kończą się tragicznie. Suchy spada ze schodów i doznaje wstrząsu mózgu. Po wybudzeniu się ze śpiączki dowiaduje się, że jego zaufani współpracownicy przeszli na stronę Samiela. To jeszcze nie wszystkie złe wiadomości. Odkrywa również, że wszystkie pieniądze zarobione przez lata przestępczej działalności znikły. Mało tego Grzesznik okazuje się inteligentnym psychopatą, który stawia mu warunek – albo ustąpi, albo zostanie mu zabrane wszystko, co kiedykolwiek go cieszyło. Co zrobi Suchy? Jak postąpi? Mało tego po wypadku, w życiu Suchego zdarzają się dziwne wydarzenia, bohater traci wiarę we własne zmysły. Co się z nim tak naprawdę dzieje?

Początkowo książkę czyta się łatwo i przyjemnie. Zostajemy zapoznani z działalnością i rodziną Suchego. Nie dzieje się nic takiego co mogłoby czytelnika przerazić. Zabawne dialogi wywołują uśmiech na twarzy, a jednocześnie usypiają naszą czujność. Nie dajcie się zwieść, po autorze można spodziewać się wszystkiego. Potrafi dobrze manipulować. I zastosował to też w "Grzeszniku". Im dalej zagłębicie się w lekturze, tym bardziej będzie zagęszczać się atmosfera. Nic już nie będzie takie proste. Zacznie się Wam w końcu wydawać, że razem z bohaterem tracicie zmysły. Towarzyszyć będzie Wam lęk i groza. Otoczy Was mrok. Będziecie mieć omamy. Nie będziecie wiedzieć co jest prawdą, a co fikcją. Będzie Was intrygować, co dalej... Będzie się działo. Co? Przeczytajcie sami.

Również bohaterowie zostali wspaniale wykreowani. Są to postacie z krwi i kości, wykreowani z najmniejszymi detalami. Co najważniejsze, bardzo realni. Zdawać by się mogło, że gdzieś po świecie błąkają się ich pierwowzory. Jedni bawią, przyciągają sympatię czytelnika, z kolei drudzy wzbudzają pogardę i strach, czyli jest tak, jak być powinno, albo i lepiej. Psychika głównego bohatera ukazana została bardzo realistycznie. To człowiek, który ma swój charakterek i wady, ludzkie ułomności, ale im lepiej go poznawałam, tym lepiej go rozumiałam. Nawet mu współczułam. Wiecie, w końcu gangster też człowiek.

Podsumowując, książkę czyta się bardzo szybko, nie wiadomo nawet, kiedy mijają kolejne rozdziały. I tym razem Artur Urbanowicz mnie nie zawiódł, dostarczył mi swą książką mnóstwo emocji, dał do myślenia. Uwierzcie, warto sięgnąć po "Grzesznika". Koniecznie przeczytajcie i oceńcie sami. Jeśli ktoś z Was nie czytał też "Gałęziste" to zachęcam do sięgnięcia również po tę pozycję. Ja z niecierpliwością będę czekać na kolejną książkę autora.





Za możliwość przeczytania i zrecenzowania dziękuję Autorowi.



Książka bierze udział w wyzwaniu:
Czytam, bo polskie, Olimpiada czytelnicza, Dziecięce poczytania


2 komentarze:

  1. Książka ta była moim pierwszym spotkaniem z literaturą grozy, jak również pierwszym spotkaniem z twórczością tego autora. Jestem nią oczarowana. Zakochałam się w tej książce. Gałęziste jeszcze przede mną, ale już wkrótce to nadrobię. 😊 Widzę, że mamy podobny gust czytelniczy i czytamy podobne książki dlatego bardzo chętnie będę odwiedzać cię częściej. Pozdrawiam serdecznie. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zaczęłam od "Gałęziste", polecam :) Z niecierpliwością czekam na kolejną książkę Autora :)

      Usuń